15 kwietnia 2008

Wtorek...


Co za dzień. Jest dopiero 16:00 a ja jestem wykończony. Pewniakiem wina tej niestabilnej pogody. Od 10 rano non stop coś robię. Nie mam nawet czasu zajrzeć na naszą-klasę. Tragedia, po prostu tragedia :).

Plakat mający zachęcić do sprzątania świata został skończony. Oby spełnił swoje zadanie, bo Kosmiczny Czyściciel bez Waszej pomocy może nie dać sobie rady. Żeby dokończyć te "dzieło" wraz ze znajomymi zbudowaliśmy Brudniciela ze śmieci. W zasadzie to, każdy jego element został sfotografowany z osobna, a następnie poskładałem to na kompie. Efekt końcowy wręcz mnie oszołomił swoją brzydotą. Ostatecznie na plakacie pojawił się cień Brudniciela, a samą postać muszę pozostawić Waszej wyobraźni.
W związku z akcją byłem dziś w Urzędzie Miasta. Jak się okazuje, kolejne instytucje chcą się zaangażować w akcję. Pomoże Gimnazjum, Stowarzyszenie Homo Viator, Biblioteka Publiczna, dzięki Urzędowi Miasta dostaniemy rękawice i worki, do tego najprawdopodobniej ZBGKiM i "Izery" pomogą nam wywieźć śmieci z okolic jeziora. Składa się to w całkiem zgrabną całość.

Dziś pojawiły się nowe Odloty. To pierwsze wirtualne wydanie. Teraz odpadła konieczność składania, za to muszę bawić się w korektora, a w większości wypadków w autokorektora. Trudna sprawa poprawianie samego siebie. Od rana siedziałem nad tekstami, obrabiałem fotki i cholera wie co jeszcze. Na szczęście już koniec, a efekt końcowy jest na www.odloty.gryfow.info. Liczę na ocenę i KRYTYKĘ. Tak jest, jestem masochistą, który lubi oberwać, a ostatnio niestety cierpię na brak jakichkolwiek konstruktywnych ocen.


Brak komentarzy: